Z pośród wielu kompromitujących e-maili ujawnionych przez hackerów po włamaniu do Sony , jeden z nich wziął do "obróbki" - znakomity, wpływowy komentator polityczny, prowadzący swój program radiowy, Rush Limbaugh. Cóż to takiego ? Okazuje się że kierownictwo Sony sugeruje że w kolejnej edycji filmu o przygodach Jamesa Bonda, główna rolę ma zagrać Idris Elba. Aktor.
Rolę Bonda grali już różni aktorzy, więc słynny agent na wiele twarzy, co może zmienić kolejna?
Otóż jest jednak pewien problem.
Podczas swojego show w tym tygodniu, Limbaugh podjął problem zmiany aktora który ma grać agenta 007 i natychmiast ten pomysł odrzucił, ponieważ Idris Elaba, zdobywca Złotego Globu za rolę w filmie telewizyjnym Luter jest czarny. "James Bond został wymyślony, stworzony przez Iana Fleminga, byłego szpiega MI6 i James Bond jest jedyną ,nienaruszalną koncepcją Iana Fleminga. Był biały i był Szkotem, kropka. Taki był i taki musi być James Bond", powiedział Rush Limbaugh.
"Ale teraz Sony sugeruje, że Jamesem Bondem powinien być Idris Elba, czarny Brytyjczyk. Ani szkot, ani biały. Nie o to ktoś kim James Bond jest, a wiem, że prawdopodobnie można zostać rasistą , za samo zwrócenie uwagi na ten fakt.
Wiceszefowa Sony Pictures Entertainment Amy Pascal w e-mailu, napisanym w styczniu, a który niedawno wyciekł, stwierdziła, iż czuje, że Idris Elba powinien być następnym Jamsem Bondem.
"Idris powinien być następnym Bondem," napisała Amy Pascal 4 stycznia do Elizabeth Cantillon, byłej wiceprezes produkcji w Columbia Pictures" relacjonuje Rush Limbaugh.
"Teraz sugerują nam, że następnym Jamsem Bondem powinien być Idris Elba, czarny Brytyjczyk, a nie biały szkot," kontynuuje Limbaugh. "Ale to nie jest ktoś taki kim jest James Bond".
Następnie Rush porównał taka podmianę z sytuacja w której George Clooney i Kate Hudson zagrali by główne role w filmie biograficznym prezydencie Baracku Obamie i pierwszej damie. Albo gdyby Kelsey Grammer zagrał rolę bojownika o wolność RPA Nelsona Mandeli.
"Wiem, że zostanie okrzyknięty rasistą ten kto tylko podejmie temat, ale jednak franczyza musi się z tym liczyć!"- dodał. " Przez 50 lat mieliśmy białego Bonda, bo Bond był biały!"
Obrońcy idiotycznego pomysłu, wytykają panu Limbaugh ze w swoich stwierdzeniach nie jest zbyt precyzyjny sugerując że agent 007 jest zmienny.
Podczas gdy Sean Connery, który po raz pierwszy zagrał Bonda w 1962 - był Szkotem, to inni aktorzy, którzy grali szpiega już szkotami nie byli. Roger Moore, Bond od 1973 do 1985 roku, jest Anglikiem. Pierce Brosnan jest Irlandczykiem i grał jako Bond od 1995 do 2002 roku. Ponadto australijski aktor George Lazenby grał tę rolę w 1969 roku. Tak argumentują. Zapominając jednak że nawet gdyby Idris Elba był szkotem, nie powinien zostać Bondem z powodu oczywistego.
Póki co Daniel Craig jawi się jako James Bond w "Skoku" i pojawi się w co najmniej dwóch innych odcinkach serii o agencie 007. Zagra też w kolejnym filmie, "Widmo". Czy będzie kontynuował? Craig pytany czy dalej będzie gwiazdą 007 odpowiada: " Tak, jeśli mi to zaproponują, absolutnie".
PS. Salomonowy wyrok prawdopodobnie brzmiałby tak:
Wszyscy się mylą. Jamsem Bond jest tylko i wyłącznie Sean Connery - tylko on. Tak samo jak Roger Moore zawsze będzie pamiętany jako Saint Simon Templar i tylko jako Święty. Richard Roundtree tylko jako John Shaft i zawsze nim będzie. Clint Eastwood jest tylko Harry Callahan, brudny Harry i zawsze nim będzie. Inni to są wyłącznie pozoranci.
Czy ktoś z Was poszedłby do kina oglądać czarnego pozoranta Jamesa Bonda? I czy nie myślicie że to właśnie forsowanie czarnego Bonda jest przejawem rasizmu?