Obecna sytuacja geopolityczna doprowadziła do globalnego „resetu” myślenia kluczowych ośrodków decyzyjnych na świecie. Rosja Władymira Putina przestała być postrzegana jako pluszowym niedźwiadek z którym można się dogadać. Imperializm rosyjski po okresie uśpienia przerywanego małymi lokalnymi aktywnościami w Gruzji, w Czeczeni nagle zapukał do wrót Europy. Ruś kijowska będąca matecznikiem państwowości rosyjskiej nagle zdecydowała o rozpoczęciu marszu w kierunku łacińskiej Europy. To niestety stało się katalizatorem, który błyskawicznie doprowadził do obecnej sytuacji na Krymie.
Polska nie rości sobie praw do terytoriów dawnych kresów wschodnich II RP. Byłoby to w obecnej sytuacji nierealne. Jest jednak obszar w którym idea jagiellońska może uzyskać zupełnie nowy wymiar – i jest to gospodarka. Ukraina broni się przed ekspansją Rosji musi zatem w sposób maksymalnie szybki uzyskać pomoc międzynarodową aby sprawnie uzdrowić swoją sytuacje ekonomiczną. Jest to szczególnie ważne mając sąsiada który spokojnie nie będzie patrzył na jej wyjście ze swojej strefy wpływów. Świat będzie musiał wesprzeć gospodarczo Ukrainę a mocna obecność Polski pozwoli na zbudowanie własciwych relacji między naszymi krajami w przeciw wadze do zagrożenia rosyjskiego.
Optymalny model dla Polski. Trzeba sobie zdawać sprawę z bardzo wysokiego ryzyka niewypłacalności niewypłacalności w przypadku inwestycji bezpośrednio w dług państwowy Ukrainy. Nie jest zatem zasadne z inwestycyjnego punktu widzenia finansowanie długu po nominale. Zakupem długu z dyskontem zainteresowani są spekulanci. Decyzja o wejściu bezpośrednio w dług państwowy jest decyzja polityczną i wyłącznie jako taka powinna być rozpatrywana. To od naszych polityków powinno zależeć czy będzie to 10, 50 czy też 100 mln USD – większa kwota ze strony Polski przy tak wysokim ryzyku i naszych realnych możliwościach jest nie racjonalna - w ramach szerszego porozumienia potencjalnych inwestorów instytucjonalnych i państwowych (tzw. club-deal) .
Brak jest jeszcze na Ukrainie instytucji kontrolujących korupcje. Ukraina ma jeden z najgorszych systemów polityczno-gospodarczych na świecie jak to napisał J.F Staniłko na portalu polityce.pl , którego istotą jest drapieżne państwo, które zamiast działań rozwojowych opartych o zrównoważone inwestycje we wzrost i spójność, zbudowane jest na prywatyzacji instytucji państwowych, pogoni za rentą i systemowej korupcji. Potencjalna większa pomoc może zostać zmarnowana a na to Polski nie stać. Jak tego uniknąć?
Jest kierunek działań, które należałoby podjąć. Pozwoli on realnie wesprzeć gospodarkę ukraińską z widocznym pozytywnym sprzężeniem zwrotnym wspierającym naszych własnych przedsiębiorców. Według danych Państwowej Służby Statystyki Ukrainy (opublikowanych na stronie internetowej naszej ambasady w Kijowie) , do 1 sierpnia 2013 r. polskie przedsiębiorstwa zainwestowały na terenie Ukrainy 945,3 mln USD dając 12 miejsce na liście największych inwestorów zagranicznych na Ukrainie, z udziałem w łącznej kwocie zrealizowanych dotąd w tym kraju inwestycji wynoszącym 1,7%. Jest to pozycja zauważalna, szczególnie biorąc pod uwagę, że nie tylko inwestycje z Cypru, czy Wysp Dziewiczych (łącznie prawie 38% zarejestrowanych inwestycji zagranicznych na Ukrainie), ale także, przynajmniej częściowo, inwestycje z Holandii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych czy Szwajcarii to powracający kapitał ukraiński.
Polska wychodząc naprzeciw potrzebie wsparcia zmian na Ukrainie przede wszystkim powinno zbudować zabezpieczenie dla istniejących polskich inwestycji a także zmotywować polski kapitał prywatny do mocniejszego wejścia na Ukrainę poprzez system gwarancji inwestycyjnych i eksportowych. Ochrona naszego kapitału i chęć pomocy Ukrainie w restrukturyzacji gospodarki przy wykazanych ryzykach powinien uzasadniać decyzje, że instrumenty finansowe powinien dostać do ręki polski przedsiębiorca. Pozwoli to wzmocnienie obecności gospodarczej Polski na Ukrainie a jest to jedyne działanie które może skutecznie marginalizować tamtejsze środowiska antypolskie.
Mechanizm wsparcia. Decyzji politycznej o ewentualnym udziale Polski w klubowym finansowaniu długu państwowego na Ukrainie pod egidą Unii Europejskiej lub Międzynarodowego Funduszu Walutowego powinna towarzyszyć decyzja o uruchomieniu Funduszu Gwarancyjnego dla Inwestycji na Ukrainie (gwarancje dotyczyłyby: obligacje, kredyty, pożyczki) w wysokości na początku równej obecnemu zaangażowaniu polskich przedsiębiorców w tym kraju to jest ok 1 mld USD .
- Fundusz w pierwszej kolejności wsparłby już działających na rynku ukraińskim polskich przedsiębiorców w zakresie rozwoju i nowych inwestycji tworzących miejsca pracy na rynku lokalnym. Finansowanie na te projekty byłoby dostarczane za pośrednictwem obecnych na rynku banków zależnych od polskich instytucji bankowych (PKO BP, Getin Bank). Zwiększenie ilości miejsc pracy będzie namacalnym i widocznym efektem działań inwestycyjnych Polski. Przeprowadzenie tego w modelu zamkniętym opartym o polskie firmy ograniczy ryzyko niekontrolowanego wycieku środków do ukraińskiej „szarej strefy” i pozwoli pokazać stronie ukraińskiej widoczne efekty tych działań.
- W drugiej kolejności – można założyć zwiększenie puli zaangażowanego kapitału do łącznie 2 mld USD - Fundusz gwarantowałby finansowanie pod projekty prywatyzacyjne ( z obszaru fuzji i przejęć) dla polskich przedsiębiorców, którzy jeszcze nie zdecydowali się na podjęcie ekspansji zagranicznej
Byłyby to działania zgodne z proponowaną w programie PIS aktywną „dyplomacją gospodarczą”. Do rozstrzygnięcia byłaby kwestia wyboru instytucji zarządzającej funduszem dysponujących know-how pozwalającym na ocenę proponowanych projektów – w grę wchodzą: Polskie Inwestycje Rozwojowe lub Agencja Rozwoju Przemysłu albo powołany wspólnie przez obie instytucje dedykowany wehikuł . Należy również rozważyć stworzenie lokalnej spółki inkubatora dla polskich przedsiębiorców nie obecnych dotychczas na rynku ukraińskim jako elementu mitygujące ryzyka operacyjne na początkowym etapie działalności.
Aktywne wdrożenie zaproponowanych działań wzmocni obecności Polski na Ukrainie, pozwoli szybko zwiększyć liczbę miejsc pracy, co dla Ukraińców w obecnej chwili jest jedna z kluczowych kwestii. A w perspektywie możliwego wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej skutecznie zabezpieczy interesy gospodarcze Polski na wspólnym rynku
Powyższy tekst powstał jako wynik wymiany opinii i wzajemnej inspiracji piszącego te słowa z Maksem Kraczkowskim, posłem PIS - Wiceprzewodniczącym Sejmowej Komisji Gospodarki