Powstanie warszawskie na miarę naszych czasów
Podobno od soboty rozpoczęło się powstanie warszawskie, a nasze partie poczuły się jak wielcy stratedzy w czasie powstania warszawskiego.
A cywile z WWS (Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, którzy są odpowiedzialni za całe referendum) "korzystający z prawa wyboru" z chęcią nakłanialiby do pozostania w piwnicach gdyby nie to, że mają świadomość tego, że jak Warszawę oddadzą partyjniakom to z miasta nie zostanie kamień na kamieniu. I najchętniej by wykopali wszystkich razem do kupy ew. zamknęli na jakiejś ograniczonej przestrzeni (Basen Narodowy?) by w końcu się wzajemnie wykończyli i dali w spokoju funkcjonować normalnym ludziom.
Ale żarty na bok.
Powyższa analogia wbrew chichom śmichom dość dobrze oddaje sytuację w Warszawie.
Polaryzacja sceny politycznej, robienie w gruncie rzeczy z obywatelskiego referendum wojny partyjniackiej na pewno referendum nie służy. Natomiast dobrze robi zarówno PO jaki i PiS-owi. Taka polaryzacja wzmacnia te dwie partie i daje złudzenie, że nie ma alternatyw dla nich.
Nic bardziej nie wqrza jak to, że tak naprawdę wszystkie te partie traktują Warszawę i samorząd jak łup polityczny i okazję do obsadzenia swoimi całej masy stanowisk. Podporządkowują lokalne interesy (vide. janosikowe) swojej wydumanej wielkiej polityce. W nosie mają mieszkańców gdy w grę wchodzi zarządzanie dużymi pieniędzmi, więc partie stosują wszystkie paskudne chwyty byleby i tu opanować budowę chodników, sadzenie parków, czy budowę przedszkoli, bo ważne kto je i za ile ma budować, bo do robienia wielkiej polityki są potrzebne wielkie pieniądze.
Pytanie, czy nie czas na to, by byty niezależne od partii politycznych czyli lokalne ugrupowania w końcu zadbały o swoje małe ojczyzny i wykopały tę "wielką politykę" z jej wielkimi brudami i paskudnymi zagrywkami, które nie uznają, żadnych świętości, bo mam wrażenie, że jakikolwiek nie będzie prezydent z nadania partyjnego, lepiej mieszkańcom Warszawy to już było.
Mariusz Gierej
Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej
Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.
"Nic bardziej nie wqrza jak to, że tak naprawdę wszystkie te partie traktują Warszawę i samorząd jak łup polityczny i okazję do obsadzenia swoimi całej masy stanowisk."
Nie oni pierwsi i raczej nie ostatni. Taki system.
"Pytanie, czy nie czas na to, by byty niezależne od partii politycznych czyli lokalne ugrupowania w końcu zadbały o swoje małe ojczyzny i wykopały tę "wielką politykę" z jej wielkimi brudami i paskudnymi zagrywkami, które nie uznają, żadnych świętości, bo mam wrażenie, że jakikolwiek nie będzie prezydent z nadania partyjnego, lepiej mieszkańcom Warszawy to już było. "
W Poznaniu jest "niezależny" Grobelny. Burdel nieco mniejszy niż w bufecie ale wesoło też jest.