Doprecyzowując. Żaden układ ekonomiczny nie jest jednorodny. Składają się na niego m.in. różne stany posiadania, sytuacje losowe, aktualna kondycja gospodarki i jej charakter. Kowalski* jest hydraulikiem z wydatnym bicepsem, Nowak* właścicielem plantacji bawełny z wydatnym brzuchem a Wiśniewska* sprzedaje anonimowym sponsorom inne wydatności. Nie mniej jednak posiadając odpowiednio duży rynek zbytu, wypadkowa wektorów poszczególnych wysiłków w przedsiębiorczości powinna być zwrócona w stronę wartości znacznie wyższej od zera. Dla skomplikowanych, opiekuńczych, socjalnych organizmów państwowych ogólny profit będzie pomniejszony, lecz ciężko sobie wyobrazić właściwie zarządzaną firmę, obecną w wielu stabilnych branżach, notującą wyniki pozbawione sensu, trendu rozwojowego.
Dominacja kultury europejskiej przeżywa poważny regres poprzez stagnację. Stan ten jest wynikiem zatracenia celu istnienia, fundamentalnych zasad egzystowania na rzecz nieracjonalnej wizji wykorzystywanej w celu realizowania celów przeciwstawnych z głoszonymi założeniami. Nie jest to eksperyment, lecz ponowienie tego samego procesu, który w przeszłości strawił wiele mocarstw. Sinusoida rozwoju klasycznego Rzymu, antycznej Grecji, średniowiecznej Mongolii, nowożytniej Rzeczpospolitej, socjalistycznego Związku Radzieckiego i uginających się pod własnym ciężarem współczesnych Stanów Zjednoczonych posiada w każdym przykładzie wspólne znamiona procesu rozkładu od wewnątrz. Przełom następuje w chwili, gdy dochodzi do przeregulowania systemu prawnego i utworzenia się zbyt opasłej kasty rządzącej, prowadzącej do administracyjnej czarnej dziury, czyli niekontrolowanego rozrostu systemu sprawowania władzy.
Zdrowy rozsądek podpowiada, że na każdego kierownika powinno przypadać kilku podwładnych. Funkcja nadzoru nad przedsięwzięciem jest zazwyczaj mniej pracochłonna niż jego fizyczne zrealizowanie. W zmechanizowanym, zinformatyzowanym świecie tworzenie sztucznych stanowisk do obsługi wyimaginowanych problemów jest wyjątkowo proste. W gospodarce o nadwyżkach produkcji pożądane jest tworzenie miejsc pracy bazujących na zasobach intelektualnych, lecz cel ich istnienia powinien pozostać niezmienny w stosunku do pierwotnych założeń. W ciele Unii Europejskiej tkwi nowotwór złośliwy niegospodarności, który generuje przerzuty na możliwie odległe lokalizacje i aspekty życia. Posiadając wpływy prawne, finansowe i medialne realizowane są prywatne interesy niewielkiej grupy ludzi. Drenując wypracowane przez społeczeństwa zasoby, dokonuje się obsługi przerośniętej konstrukcji zapewniającej dobrobyt elitom politycznym i finansowym. Otwarte rynki pozbawione granic fizycznych, rabunkowa polityka fiskalna oraz subtelne zabiegi rozkładania skutków prowadzonego procederu na przyszłe pokolenia zacierają odbiór rzeczywistości opartej na zakazach i wyzysku. Wolnorynkowa idea przeistoczyła się w kajdany krępujące podstawowe prawa do działalności gospodarczej, posiadania, wolności w wyborze. Podmioty posiadające własne organy propagandy wizerunkowej nie produkują dostatecznie dobrego produktu, lecz próbują ograniczyć dostęp informacyjny do alternatyw. Szczodrość łaskawego darczyńcy z Brukseli zaczyna się tam, gdzie przelewa w glorii 100€, kończy zaś za peleryną-niewidką, przy pobraniu 300 niezależnych opłat operacyjnych po 50 centów każda. Redystrybucja to narzędzie do mielenia pieniędzy i selektywnego, skorumpowanego procederu rabunku na uczciwych obywatelach.
Przyjęcie błędnych założeń stymulowania gospodarki poprzez pompowanie koszyka świadczeń socjalnych wychował pokolenie niezaradnych, niewłaściwie wykwalifikowanych narkomanów, których dotychczasową działką były przeciągające się studia wypełnione stypendiami i dotacjami na rozwój. Rynek prawy zweryfikował ich zdublowane umiejętności pozostawiając co drugiego absolwenta w objęciach dywersyfikacji zawodowej, migracji do najprostszych zajęć, ucieczki w szarą strefę, bądź pracy we własnym zawodzie, na warunkach zbliżonych do prostytucji. Inżynierowie na bezpłatnych praktykach? Lekarze na darmowych praktykach? Łowcy nepotycznych dotacji unijnych trzymają się na powierzchni! Brak bilansu rekompensowany jest ukrytym zadłużeniem, rozłożonym równomiernie na posiadaczy waluty poprzez jej dodruk oraz pustymi obietnicami wobec wierzycieli, zaostrzeniem narzędzi podatkowego wyzysku, czy zajęciem własności osób prywatnych - co ma miejsce obecnie m.in. w Polsce i na Cyprze. Poprzeczka nacisku podnosi się przy każdej możliwości reanimując trupa, który musi jak najszybciej upaść z hukiem.
* - dobór nazwisk przypadkowy