Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Jak w wolnej chwili spektrometrem masowym odnalazłem trotyl na ubraniu żony.

Jak państwo zapewne słyszeli po 30 miesiącach odnaleziono "prawdopodobnie" trotyl lub coś podobnego na ubraniach ofiar katastrofy smoleńskiej. "Już" za pół roku dowiemy się co naprawdę to jest. Poniżej znajdą państwo krytykę "półrocznego okresu" oraz krótki wstęp to tego jak się trotyl wykrywa. A trwa to 5 sekund, wykrycie trotylu znaczy.

Jak w wolnej chwili spektrometrem masowym odnalazłem trotyl na ubraniu żony.

Tematu do nowego artykułu dostarczyło życie, tak to już bywa. W tym tygodniu Rzeczpospolita dokonała coming-outu i wyskoczyła jak Filip z konopi z informacją o odnalezieniu trotylu na ubraniu ofiar katastrofy smoleńskiej. „Już” w kilka godzin później usłyszeliśmy, że przenośne spektrometry to zanotowały ale potwierdzenie potrwa pół roku. I w tym momencie zapaliła mi się lampka ostrzegawcza.

            Teraz należy się państwu krótki kurs o tym, co to jest spektrometr masowy i jak działa, co wykrywa. To urządzenie, które pozwala oznaczyć masę związku chemicznego, praktycznie każdego. Bardzo niewiele związków chemicznych ma identyczną masę więc jest to metoda w pewnym sensie selektywna.

            Ogólnie: związek chemiczny zostaje w urządzeniu zjonizowany a następnie, kiedy jest już naładowany elektrycznie leci w próżni. Poniżej znajduje się płytka przeciwnie naładowana. Jak wiadomo plus i minus (dla laików N i S w magnesie) się przyciągają i tak jest też tutaj. Związek leci tym dalej im jest cięższy bo trudniej go przyciągnąć. Komputer odczytuje miejsce upadku (kolegów z branży proszę o nie wyśmiewanie za bardzo tego opisu, on jest dla laików). Widmo masowe TNT może każdy obejrzeć, jest łatwo dostępne1. Widać tam sygnał 227 odpowiadający trotylowi, pozostałe szpilki to produkty powstające z TNT w trakcie jego rozpadu w aparaturze.

 

            Jak długo to trwa? Czy to jest niespotykana metoda?

 

            Metod wykrywania TNT nie ma aż tak dużo jak gwiazd na niebie. Tylko strona ACS (American Chemical Society www.pubs.acs.org ) po wpisaniu „TNT detection” oddaje 1144 wyniki. Oczywiście wiele z nich to powtarzające się metody.

            Można wykrywać TNT nanokompozytowym papierkiem2, spektrometrią mas3, biosensorem optycznym4, za pomocą przeciwciał5 (tak, są przeciwciała przeciwko TNT!!) albo spektrofotometrią6 czy spektrometrią laserową.

 

            Przepraszam to był popis. Metod jest bardzo wiele a powyższe są już bardzo ale to bardzo wysoce zaawansowane. Co ważniejsze istnieje metoda standardowa (chór: jak to, standardowa?!). Np. U.S. EPA method 8330 a jej wynik wygląda tak: http://www.chromatographyonline.com/lcgc/data/articlestandard//lcgcasia/252006/337338/article.pdf (trotyl ma nr 7). Metoda jest dużo prostsza i wykorzystuje HPLC, taką kolumnę ze specjalnym żelem.

            Gigantyczny raport na temat trotylu można znaleźć pod tym adresem http://www.atsdr.cdc.gov/toxprofiles/tp81.pdf gdzie od strony 116 zaczyna się przegląd metod. Prostszych niż spektroskopia mas ale też i mniej dokładnych. Trotyl wykrywa się na ubraniach, skórze, wodzie i w powietrzu.

            Jaką ilość trotylu można wykryć w metodach mało dokładnych? Zajrzyjmy do rzeczonego dokumentu. W zależności od metody od mikrograma do pikograma. Ile to jest pikogram? to 0,000000000001 grama. Metodami prostszymi niż spektroskopia mas.

           

            To o co mi chodzi? Chodzi o czas. Porównajmy:

 

Metoda US EPA 8330                                   do 45 minut na próbkę

Przeciwciałami (odn.5)                                    <5 minut na próbkę

Spektrofotometria (odn.6)                               ca. 3 minuty na próbkę

Biosensor optyczny (odn.4)                             16 minut na 4 próbki

Papierek nanokompozytowy (odn.2)               20 minut

Spektrometria mas (??????)

5 sekund.

 

            Dokładnie tak, wkładam próbkę, odwracam się i jest. Jeżeli dokonuję wcześniej rozdziału metodą US EPA 8330 to będzie to ok. 45 minut na próbkę. Komputer podaje wynik a automatyczne oprogramowanie wyszukuje właściwy sygnał za mnie.

            I to nie jest 45 minut na próbkę, proponuję zajrzeć do Mass Spectrometry Handbook by Lee M.S.7 i obejrzeć rysunek 21.8. Analiza trwa trzy i pół minuty. Od czasu US EPA 8330 aparatura chemiczna do analizy przyspieszyła z 45 minut do 5 (UHPLC).

 

Dziewięćdziesięciu sześciu ludzi, każdy po 10 próbek, razy 45 minut = 30 dni jeżeli działa tylko jedna maszyna i sprawdzam każdego po 10 razy najdłuższą z możliwych metod. Ten czas jest obliczony dla jednego urządzenia, zaopatrzonego w autosampler. To takie coś co automatycznie ładuje próbkę za próbką (jak w karabinie maszynowym). Można, a w tak ważnej sprawie nawet należy, zatrudnić do tego więcej niż jedno urządzenie, nieprawdaż? Jak się to ma do pół roku? A ma się tak:

 

Zamach na World Trade Center spowodował wprowadzenie Patriotic Act i totalną głupotę u amerykanów. Oni już dawno opracowali standardowe metody wykrywania TNT. Gdy ktoś przechodzi z plecakiem wypełnionym TNT wykryje go laser. Jeżeli nie laser to zdradzi go, uwaga! karta pokładowa.

 

Oto cud techniki (na razie w fazie testów) http://www.ornl.gov/sci/ees/mssed/sst/factsheets/ExplosivesDetection.pdf

 

Urządzenie, które w ciągu godziny skanuje do tysiąca (!!!) kart pokładowych w poszukiwaniu trotylu, poniżej 5 sekund, prawdopodobieństwo błędu 0,2%. Każdy dotyka swojej karty pokładowej, tego się nie da uniknąć i zostawia ślady. Takiego urządzenia tylko w innym formacie użyły prawdopodobnie nasze służby w Smoleńsku, przeskanowały ofiary, ubrania, pasy, samolot i dostały wynik. Potwierdzenie wyniku w laboratorium to nie pół roku, to góra jeden miesiąc, chyba, że się tego nie chce zrobić.

Dobre urządzenie odróżnia trotyl od nitrogliceryny, nie ma mowy o pomyłce.

 

Szczerze mówiąc to nie jestem zwolennikiem teorii o zamachu. Jestem skłonny przypuszczać, że zajmie to pół roku nie dlatego, że ktoś nie chce opublikować wyników badań zanim nie obejrzy ich Putin, tylko dlatego, że po prostu nie umiemy. Ale to się okaże za pół roku.

 

PS. W wolnej chwili wykrywam nosem perfumy na ubraniu żony i zajmuje to tyle samo czasu co wykrycie TNT. Ale TNT nie pachnie tak ładnie jak moja żona, więc nie mam po co tego robić. Zrobiłbym to spektrometrem, ale jest dokładniejszy od nosa i jeszcze by mi zapach obiadu pokazał, po co mi to.

 

1. Widmo masowe TNT http://webbook.nist.gov/cgi/cbook.cgi?ID=C118967&Mask=200#Mass-Spec

2. Wang L. et.al. Anal. Chem. 2012, 84, 8415−8421

3. Mayhew CA Anal. Chem. 2012, 84, 4161−4166

4. Ligler FS Environ. Sci. Technol. 1997, 31, 837-841

5. Anderson GP Anal. Chem. 2006, 78, 2279-2285; Kaattari SL Environ. Sci. Technol. 2007, 41, 7067-7072

6. Aldstadt JH Anal. Chem. 1999, 71, 2739-2744

7 http://books.google.pl/books?id=c5Tlps0XgNEC&pg=PT953&lpg=PT953&dq=detection+of+tnt+by+mass+spectrometry&source=bl&ots=6O0RN-c_hd&sig=4OIV2XRhGIjSzgsDlD4-6pUdAVU&hl=pl&sa=X&ei=PoeWUMWdKsHWtAbTjYGABA&ved=0CCcQ6AEwATgU

Data:

Wernyhora

Silniej do mnie mówi mędrca szkiełko i oko. - https://www.mpolska24.pl/blog/16

Spojrzenie na świat okiem naukowca i przez pryzmat nauki.

O Autorze: dr inż. chemii.

Komentarze 36 skomentuj »

Dzięki za info dla ... laika :)

Nazywam Sie Milijon 11 lat 8 miesięcy temu

do mnie zawsze silniej mówiła wiara i czucie :P

prawdą to jest co tu czytacie

Krzysztof Zając 11 lat 8 miesięcy temu
+1

Prawdą. Interpretację tego co robi prokuratura każdy już niech napisze sam. Ja pisałem tylko o metodach.

Dlatego lepiej byłoby zakończyć artykuł normalnie, a nie komicznym "nie umiemy". :) Bo jest to niepoważne.

Ciekawe informacje

http://niezalezna.pl/34478-tym-sprzetem-szukano-sladow-wybuchu-w-tu-154m

Napracował sie kolega, ale tutaj są już opisane konkretne metody badawcze i sprzęty wykorzystane do badań potwierdzone przez Prokuraturę Wojskową :

Kolega był szybszy :) już chyba wczoraj był ten artykuł tylko go szlifował.
Jedno mnie tylko wqrza w publikacjach Niezależnej, jak dotarli do tych dokumentów to niech je opublikują.

jeśli już o szlify by chodziło, to tytuł tego artykułu jest niezbyt trafiony..... a niezleżnej nie dziwię się bo dokumenty są zapewne tajne, a ich ujawnienie byłoby przestępstwem....

Pax między Chrześcijany. Krzysztof Zając opublikował dzisiaj na mPolsce24 o 15:57. Niezależna opublikowała dzisiaj o 18:24. Chyba musiała to zrobić, skoro informacje techniczne już trafiły do sieci dzięki mP24. Jeżeli tak, to po co zwlekali...?

Pewnie nie mogą opublikować, bo wtedy osoby które im o tym powiedziały znalazłyby się w niebezpieczeństwie. Albo więzienie albo seryjny samobójca.

Marek Skrzyński 11 lat 8 miesięcy temu
+1

te informcje techniczne krążyły już od kilku dni.... sam je udostępniałem na FB Dajcie już spokój z tym ściganiem sie z innymi mediami..... przecież nie o to chodzi.....

Krzysztof Zając 11 lat 8 miesięcy temu
+1

Artykuły się uzupełniają i tyle.

Artur Woźniakowski 11 lat 8 miesięcy temu
+1

Ciekawe czy robiłeś badania takim samym urządzeniem jak biegli prokuratury. Podsyłam link który opisuje tę sytuację. http://wpolityce.pl/wydarzenia/39807-jakimi-detektorami-poslugiwali-sie-polscy-biegli-bo-jezeli-takimi-jak-wynika-to-z-opisu-prokuratury-to-musieli-poznac-nazwy-substancji

On nie rozstrzyga sprawy tylko jak prawdziwy naukowiec (autentycznie) opisuje fakty :)
Tylko te fakty pogrążają w gruncie rzeczy obie strony barykady smoleńskiej.

Nie robiłem badań takim samym urządzeniem jak prokuratorzy. Ale jeśli chodzi o badania przy użyciu spektrometru masowego, to tak używałem go namiętnie przez ostatnie dwa lata, a mniej namiętnie używam od lat trzynastu. Wiem jak działały kiedyś i widzę jak działają teraz.

brakuje paru slow na temat tego, co wynika z faktu wykrycia piktograma (czy piktogramow) trotylu przez spektometr. bo zdaje sie, ze niewiele (na lotnisku pewnie jest to powod do dokladnego sprawdzenia delikwenta, ale w terenie?). zwlaszcza jesli prawde mowil dzisiaj jeden z "archeologow" smolenskich - o odnalezionych zapalnikach bomb z czasow II wojny swiatowej (na miejscu katastrofy smolenskiej).

I tu może być pies pogrzebany na lata, oprócz wersji bombowej można wymyślić i takie:
1) resztki z działań wojennych,
2) przewożenie ładunków wybuchowych przez Tu 154 w formie poczty "dyplomatycznej" np. dla przyjaciół Gruzinów,
3) resztki trotylu na ubiorach wojskowych, którzy korzystali z tego samolotu (casus trotyl na pasach bezpieczeństwa, a nie na resztkach ubrań).

wersja bombowa istnieje tylko w snach PREZESA... wywiad z dr laskiem jaki ostatnio opublikowala GW (http://wyborcza.pl/1,75478,12788658,Ekspert_o_katastrofie_smolenskiej___Polecicie__Tak_.html) nie zostawia cienia watpliwosci co do tego dlaczego doszlo do katastrofy w smolensk:. najkrocej rzecz biorac nie ma nic co wskazywaloby na jakakolwiek eksplozje, jest natomiast bardzo duzo na potwierdzenie bledow pilotow. ps. do wymienionych przez pana mozliwosci dodalbym jeszcze samochody i sprzet wojskowy jakim poslugiwano sie w smolensku po katastrofie. i nic nie trzeba wymyslac, skoro na terenie katastrofy archeolodzy odnalezli zapalniki bomb z II w. s.

W artykule prezentuję link to raportu, w którym są wymienione metody używane m.in. do badania skażenia na amerykańskich poligonach. Z faktu wykrycia pikograma nie wynika nic, może nawet 50% populacji Polski ma na sobie pikogramy trotylu. Mnie chodzi o czas, który zamierza na to poświęcić prokuratura. Ten czas jest podejrzany. Mnie nie obchodzi skąd jest ten trotyl, może BORowiki miały ze sobą kostkę, to mnie nie interesuje. Mnie interesuje dlaczego to ma trwać tak długo.

Czytałem ten art. dr Liska z GW i zastanawiam sie po co Ci ekspertci zbierali kolejne próbki w Smoleńsku skoro już wszystko zostało wyjaśnione, a wybuchy wykluczone...?

bo nie wiedza co i jak powiedziec?

aha - i nie wiem dlaczego z piko zrobilem pikto... mili, mikro, nano, piko :-)

kto nie wie?

krążą plotki, że poleceli pobrać ponownie próbki, bo nikt nie chciał się podpisać pod ekspertyzą tych pobranych bezpośrednio po katastrofie ze względu na odpowiedzialność procesową ....

prokuratura. sam pan widzi co sie stalo po jednym tekscie w "rzepie"...

wracamy do pytania czy z analizy jakosciowej cokolwiek - w tych warunkach - wynika... to jest czysty obled - jesli codziennie podwaza sie prawdziwosc i rzetelnosc wszystkiego to na koniec nikt nic nie wie.

no to niech przeproszą i oddadzą śledztwo międzynarodowym ekspertom...

rzecz w tym, ze jesli miedzynarodowa komisja nie potwierdzi ze byl zamach to bardzo szybko okaze sie ze byli w niej ruscy agenci, zydzi i masoni. baliszewski nawet po fatalnych dla siebie wynikach ekspertyzy po ekshumacji sikorskiego nadal twierdzi ze w gibraltarze byl zamach. ps. za co maja przepraszac? nawet jesli wykryli trotyl to nie oznacza to jeszcze nic: 'wykryto trotyl w ilosciach sladowych, zaden inny dowod nie potwierdza mozliwosci eksplozji". koniec. kropka.

o tuż wskazuje rozrzut szczątek wraku i badania naukowców jak ktoś śledzi wątek i się tym interesuje to wszystkie karty się układają

glupoty pan opowiada. naukowcy? jacy naukowcy? ci ktorzy pierwszy raz w zyciu wypowiadaja sie w sprawie katastrofy lotniczej? i na jakiej podstawie sie wypowiadaja? zdjec w internecie? nie mieli NIC w rekach, nie byli w smolensku, w zyciu nie widzieli rozbitego samolotu - wiec z czym do tematu? profesor b. z ameryki, ktory jak tylko poproszono go o obliczenia to zapadl sie pod ziemie? naukowcy, ktorych teorie maja sie nijak do zapisu TRZECH rejestratorow lotu? badanych w polsce, usa i rosji? co pan powie - ze rosjanie sfalszowali wszystkie 3 skrzynki? nawet te polska, ktorej nie mieli w rekach? przewidzieli czas, kierunek i wysokosc z jakiej bedzie podchodzil samolot i co beda mowic piloci? w tym ci z jaka bo i stamtad sa zapisy rozmow zgodne z reszta? totalne bzdury!

Marcin Szychowski 11 lat 8 miesięcy temu

Nie ma się co dziwić że potrzebują na to pół roku zamiast pięciu sekund, skoro na decyzję by w ogóle szukać materiałów wybuchowych potrzebowali dwa i pół roku - podczas gdy średnio rozgarnięty handlarz warzywami z rynku skonkludowałby to w sekund trzydzieści...

Kręcą, kłamią, odkładają, myślą, że ludzie zapomną.

Hm, takie małe przeinaczenia, a tak wiele zmieniające: otóż "to coś" znaleziono na fragmencie pasa bezpieczeństwa, a nie na ubraniach ofiar.

Maria Kalson Collins 11 lat 8 miesięcy temu

Jarek says glupoty!

straszne glupoty

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.