Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy leczyć niezaszczepionych?

Pandemiczna histeria i zgłupienie doprowadziło szerokie grupy społeczeństwa do kompletnego zdziczenia nie tylko zachowawczego, ale i etycznego do tego stopnia, że w domenie publicznej pojawiły się bardzo liczne postulaty, wysuwane przez reprezentantów różnych grup społecznych, w tym polityków i przedstawicieli władz, a nawet samych lekarzy, odmawiania udzielania pomocy medycznej niezaszczepionym, a przynajmniej odsuwanie jej na tzw. koniec kolejki.

Czy leczyć niezaszczepionych?
źródło: internet

Podobne zapędy mieli przeróżni wrażliwcy i entuzjaści WOŚP, którzy tym co ją krytykują i na nią nie łożą przedkładali oświadczenia o rezygnacji leczenia przy pomocy sprzętu zakupionego przez łorkiestrę w przypadku, gdy ich dzieci zachorują. Ignorując bezczelność i łajdactwo propozycji tych „wrażliwców” zwróciłem uwagę na zmianę konwencji dobroczynności, tzn. że od tej pory dobroczyńcy nie zamierzają dobrowolnie i bezinteresownie, co stanowi wszak ideę dobroczynności, pomagać potrzebującym, a jedynie organizują dodatkowy fundusz składkowy na usługi medyczne które mają być świadczone wyłącznie składkowiczom. Zwróciłem również wtedy uwagę, że jeśli moim dzieciom nie ma być udzielana pomoc przy użyciu tego sprzętu to w takim razie przynajmniej żądam czynszu za wynajem pomieszczeń, w którym ten sprzęt jest zainstalowany oraz kosztów jego obsługi medycznej, które to są finansowane z mojej składki zdrowotnej. Niestety nikt z tych łajdaków nic mi do dnia dzisiejszego nie zapłacił. Na zakończenie tego akapitu pragnę zauważyć, że skandaliczne propozycje „łorkiestrowych wrażliwców” paradoksalnie są niejako postulatem prywatyzacji i odpłatności usług medycznych, co należy uznać za myślenie w dobrą stronę, tylko dlaczego akurat poprzez aberrację altruizmu?   

Teraz banda lewackich i faszystowskich wrażliwców rzuciła się na niezaszczepionych, choć przez lata koronnym postulatem tych środowisk było zapewnienie bezpłatnej i bezwarunkowej pomocy medycznej każdemu potrzebującemu, co zresztą zapewnia, tak przez nich przywoływana, konstytucja. W ramach tej „konwencji” jak tylko przywieziono na SOR jakiegoś menela, nierzadko kompletnie zaśmierdziłałego, zaszczanego i zasranego, pielęgniarki otrzymywały bezwarunkowe polecenie doprowadzenie go do odpowiedniego stanu higienicznego, a sam pacjent był poddawany kompleksowym badaniom, o których „zwykły pacjent” mógł jedynie pomarzyć, a w najlepszym przypadku, na które musiał czekać w długiej kolejce. Wychodzi na to, że obecnie „zwykły pacjent” jest  traktowany gorzej od nieubezpieczonego menela, a ma być tak, że niezaszczepionemu będzie się odmawiać pomocy w ogóle.

Przyjrzyjmy się nieco bliżej propozycji tej nowej konwencji, tj. warunkowości udzielania pomocy medycznej. Przepustką ma być tzw. „odpowiedzialne zachowanie”, czyli takie, które ogranicza zachorowalność oraz konieczność leczenia - słynne „blokowanie łóżek”. Pomijając fakt, że wolny rynek dostarczyłby tylu łóżek ile byłoby potrzebnych, bo przecież każda potrzeba hospitalizacji to dodatkowy popyt na usługi medyczne i okazja do osiągnięcia dodatkowego zysku (czy ktoś słyszał, aby branża transportowa narzekała na zwiększenie popytu na przewozy towarów? Że przewozy mąki blokują przewóz rowerów, itp.?), to nasuwa się pytanie, dlaczego akurat sprowadzić tę warunkowość wyłącznie do zaszczepienia się na jedynie modną chorobę?

Spójrzmy szerzej, od przyjmowania medykamentów jako takich. Czy jeśli pacjent, podobnie jak w przypadku niezaszczepienia, nie przyjmuje przepisanych (np. na nadciśnienie lub cukrzycę) lub zalecanych mu leków, to jemu również należ odmówić leczenia, bo sam sobie winień? A co jeśli chorobę wywoła nadmierne  przyjmowanie medykamentów, co nie jest rzadkością wśród lekomaniaków. Wreszcie, co zrobić z pacjentami, którzy nie badają się regularnie? Nie zbadała piersi, ma raka, trudno. Sama sobie winna. Ogólniej. W szpitalach aż roi się, tzn. „blokują łóżka” głównie ci, których styl życia, dieta, zajęcia, których się imają przywlokły do szpitalnego łóżka. Ma niewydolną trzustkę, a napił się wódki? A niech teraz cierpi. Co będzie blokował łóżka innym.  Zachciało się uprawiać sport wyczynowy, co niezawodnie kończy przeróżnymi „powikłaniami” wymagającymi lat rehabilitacji, to niech się teraz sam martwi. Grał w piłkę i złamał nogę. Jego sprawa. Sam stworzył zagrożenie. A narciarze, co w sezonie gremialnie „blokują” łóżka w nowotarskim szpitalu? Niech im się same kości pozrastają. Objął wysokie, stresujące stanowisko, co skończyło się zawałem. Jego wina. Palił papierosy, to niech teraz sobie umiera na raka. Ubzdurał sobie zostać górnikiem, to niech teraz sam sobie pylicę leczy. Tak można bez końca, tylko po co?

Te wszystkie socjalistyczne problemy załatwia prywatna służba zdrowia, która skrupulatnie ocenia stan i ryzyka związane z danym pacjentem, co znajduje swoje odzwierciedlenie w składce zdrowotnej. Palcz płaci więcej. Sportowiec, narciarz musi wykpić dodatkowe ubezpieczenie. Duże je, pije, nie rusza się, jest otyły - płaci więcej. Nie szczepi się - płaci więcej. Namiętnie szczepi się bzdetami, traci naturalną odporność - płaci więcej. Tylko jacyś kompletnie oduraczeni nienawistnicy mogą  postulować tak niegodziwy „sposób postępowania” z pacjentami niezaszczepionymi. Na koniec uwaga ekonomiczna: te wszystkie środki prewencyjne oraz same szczepienia (dziesiątki miliardów złotych) kosztowały znacznie więcej niż domniemany koszt „nadmiarowych” hospitalizacji (ok. 2 mld. zł. rocznie). Tak: szprycowanie się mało skutecznym preparatem za miliardy to mniejsze środki na leczenie innych chorób, w tym łóżka. To ekonomiczne „blokowanie łóżek”. To zaszczepienie powinni być leczeni „w drugiej kolejności”.

Data:
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.