Allan Lichtman, wybitny profesor historii na American Uniwersity,
stworzył swoje "13 kluczy do Białego Domu" ponad 30 lat temu, jest
gotowy, aby przepowiedzieć, kto wygra w 2016 roku. Trump.
Nikt
nie wie na pewno, kto wygra w dniu 8 listopada - ale jeden człowiek
jest całkiem pewny: profesor Allan Lichtman, który poprawnie przewidział
zwycięzcę w głosowaniu powszechnym we wszystkich wyborach prezydenckich
od 1984 roku.
Przewidywanie Lichtmana nie opiera się na
sondażach ani notowaniach bukmacherów ub własnych poglądów politycznych.
Wykorzystuje on system logiczny prawda / fałsz w opracowanych przez
siebie "Kluczach do Białego Domu", i na tej podstawie przewiduje
zwycięzcę.
W tym roku szala zwycięstwa przechyla się po stronie Donalda Trumpa.
Oto klucze do drzwi do Białego Domu:
Klawisze, które są wyjaśnione szczegółowo w książce Lichtman za "Przewidywanie następny prezydent: Klucze do Białego Domu 2016" są:
1. Mandat
partyjny: Po wyborach średnioterminowych, partia rządząca posiada więcej
miejsc w Izbie Reprezentantów Stanów Zjednoczonych niż po poprzednich
wyborach średnioterminowych.
2.Prawybory: W partii rządzącej nie ma poważnych rywali do nominacji partyjnej.
3. Aktualna sytuacja: Kandydat partii politycznej jest urzędującym Prezydentem
4.Trzecia partia: W kampanii nie ma znaczącego kandydata trzeciej partii lub niezależnego.
5.Krótkoterminowa prognoza gospodarki: Podczas kampanii wyborczej gospodarka nie jest w stanie recesji
6.Długoterminowa prognoza gospodarki: Wzrost gospodarczy na mieszkańca w
okresie kampanii jest równy lub przekracza średni wzrost w ciągu dwóch
poprzednich kadencji prezydenckich.
7.Efektywność polityczna: Obecna administracja dokonała istotnych zmian w polityce krajowej.
8.Niepokoje społeczne: Brak trwałych niepokojów społecznych w okresie kampanii.
9.Skandale polityczne: Administracja rządząca jest nieskażoną żadnym większym skandalem.
10.Porażki w polityce zagranicznej / militarnej: Administracja rządząca
nie ponosi poważnej porażki w sprawach zagranicznych i wojskowych.
11.Sukces w polityce zagranicznej/militarnej: Rząd osiąga wielkie sukcesy w sprawach zagranicznych i wojskowych.
12.Charyzma Prezydenta: Prezydent rządzącej partii politycznej jest charyzmatycznym bohaterem narodowym.
13. Charyzma rywala opozycji: Kandydat opozycyjnej partii politycznej nie jest charyzmatyczny i nie jest bohaterem narodowym.
Lichtman mówi: "The Keys to the White House"
jest systemem opartym na doświadczeniach historycznych. Powstał na
podstawie obserwacji amerykańskich wyborów prezydenckich od 1860 do 1980
roku. Od tego czasu jest używany i posłużył aby poprawnie wytypować
wyniki we wszystkich ośmiu amerykańskich wyborach prezydenckich od 1984
do 2012 roku.
System zwykle faworyzuje partie rządzącą a więc w tym roku Demokratów.
Ale jeśli sześć lub więcej z 13 kluczy przynosi odpowiedź "NIE" -
czyli przeciwko partii rządzącej - traci ona władzę. Jeśli mniej niż
sześć odpowiedzi brzmi "NIE", partia rządząca pozostaje na kolejne
cztery lata.
Pamiętajcie, sześć kluczowych odpowiedzi jest na
"NIE" i jesteś "out", a teraz demokraci maja już pewne - pięć
negatywnych kluczy.
Donald Trump jest tak nietypowym
kandydatem że od 1984 jest najtrudniej ocenić wybory. Nigdy wcześniej
nie widziano kandydata jak Donald Trump i Donald Trump może również
złamać wzory historyczne, jakie obserwowano od 1860 roku. Jest
nieprzewidywalny. Ponadto jego rywalka Hillary Clinton nie ma nawet
cienia charyzmy jaką miał Obama w 2008 roku.
Demokraci przegrywają pięć kluczowych kwestii:
Klucz 1: W wyborach śród terminowych zostali zmiażdżeni.
Klucz 3, Urzędujący prezydent nie kandyduje.
Klucz 7, brak większych zmian polityki w drugiej kadencji Obamy (jak Obamacare).
Klucz 11, brak większych, przytłaczających sukcesów polityki zagranicznej.
Klucz 12, Hillary Clinton nie jest Franklinem Rooseveltem.
Jeden
klucz więcej w ręce Trumpa i Demokraci są na wylocie niezależnie od
wszystkiego. Nie pomoże nawet to że Demokratów popiera przytłaczająca
większość mediów.
Do kalkulacji szans nie bierze się pod uwagę sondaży. W
nich przewaga Clinton jest dzisiaj mniejsza niż była wcześniej,
ale to nie dlatego, że Trumpowi rośnie, ale dlatego, że poparcie
Clinton spada. Praktycznie idą w sondażach "łeb w łeb".
Jeszcze trzy debaty telewizyjne i 8 listopada przekonamy się kto miał rację. Stawiam na Trumpa.