Nie ignorujmy języka ekonomii i matematyki! - (cz. 2)
Kontynuując rozważania na temat polszczyzny
opisującej zagadnienia ekonomiczne, matematyczne czy bardziej ogólne, ale
dotykające liczb, dat, miar, zaczniemy od uzgadniania orzeczenia z podmiotem
zawierającym liczebnik. Świadomość, że takie orzeczenie występuje w liczbie
pojedynczej rodzaju nijakiego, jest tak powszechna, że obok poprawnych zdań:
5 godzin upłynęło, 7 osób przyszło, 10 samochodów zostało zniszczonych
pojawiają się również błędne:
3 samochody zginęło, 2 osoby zrezygnowało, 4 drzewa rosło, 23 minut
minęło czy
część ludzi uważało, większość przedstawicieli postanowiło, duża liczba
uczestników wyszło.
Ich autorzy zapomnieli, że przytoczona wyżej zasada
dotyczy większości liczebników, ale nie wszystkich (ach, ta nadgorliwość!).
Liczebniki dwa, trzy i cztery łączą się z rzeczownikiem w mianowniku i orzeczenie
po takich podmiotach występuje w liczbie mnogiej oraz rodzaju zależnym od
rodzaju rzeczownika. Dlatego prawidłowo
mówimy i piszemy:
3 samochody zginęły, 2 osoby zrezygnowały, 4 drzewa rosły,
23 minuty minęły.
Natomiast słowa: większość, część a także liczba są
rzeczownikami (nie liczebnikami) i ich rodzaj determinuje formę orzeczenia.
Dlatego poprawnie jest:
część ludzi uważała, większość przedstawicieli postanowiła, duża liczba uczestników wyszła.
Pozostając przy problemie liczebnik i rzeczownik w
dopełniaczu, koniecznie trzeba wspomnieć o powszechnym błędzie w podawaniu dat:
5 październik, 13 listopad, 28 styczeń.
Otóż w roku każdy z tych miesięcy (podobnie
pozostałe) występują tylko raz. Nie może być piąty czy tym bardziej trzynasty albo dwudziesty ósmy ten sam miesiąc roku. Te
liczebniki porządkowe dotyczą dni danego miesiąca, więc jego nazwa po nich
występuje w dopełniaczu. I stąd należy używać
połączeń:
5 października, 13 listopada, 28 stycznia.
Żeby zakończyć temat podstawowych kłopotów z datami, warto wspomnieć,
że mamy rok:
dwa tysiące szesnasty (2016), a poprzedni był
dwa tysiące piętnasty (2015) - nie: dwutysięczny szesnasty, nie:
dwutysięczny piętnasty.
Nie mówiliśmy tysięczny
dziewięćsetny dziewięćdziesiąty dziewiąty, ale tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty dziewiąty (1999), więc bądźmy
konsekwentni. Dwutysięczny (2000) był
tylko rok kończący wiek XX.
Kolejnym kłopotem dla wielu piszących są
połączenia liczebnikowo-rzeczownikowe. Czegóż tu nie ma! Jakiś 10 cio latek, jakieś 5-cio lecie, jakaś 16 sto letnia córka, jakiś 38-o
milionowy kraj.
Możliwości zapisu takich połączeń są dwie: całość
słownie albo człon liczbowy z użyciem cyfr, ale zawsze łącznie. Nie istnieje
samodzielne słowo ‘latek’, ‘lecie’ ani ‘letnia’ (o ile nie mówimy o np. temperaturze
wody) - są to elementy złożeń. Do liczb wyrażonych cyframi nie dopisujemy
końcówek. Łącznik (-) występuje między cyfrowym zapisem liczby a drugim
elementem złożenia. I tak należałoby
napisać:
dziesięciolatek lub 10-latek,
pięciolecie albo 5-lecie,
szesnastoletnia córka lub 16-letnia córka,
trzydziestoośmiomilionowy kraj (uff!) albo 38-milionowy kraj (zdecydowanie
prościej).
Pamiętajmy też, że zapisując liczebniki porządkowe
cyframi, stawiamy kropkę po liczbach wyrażonych cyframi arabskimi albo używamy cyfr rzymskich (bez kropki):
żadne na 3-cim piętrze, ale na 3. piętrze albo na III piętrze,
nie: 40-ta rocznica, ale 40. rocznica,
nie: w wieku XX-tym, ale w wieku XX.
Jak już się zdecydowaliśmy na zapis cyfrowy, to
nie przyczepiamy żadnych końcówek właściwych zapisowi literowemu, a w mowie i
tak musimy poprawnie ten zapis odczytać.
Określając dzień miesiąca czy godzinę nie używamy
kropki, bo kontekst jednoznacznie rozstrzyga, że chodzi o liczebnik porządkowy:
g. 10, 25 lutego 2015 itd., chociaż g. 10.15, 25.02.2015
Parę słów o skrótach stosowanych w tekstach
operujących danymi liczbowymi i ich jednostkami. Często skracamy słowo tysiąc. Dlaczego jednak
zamiast poprawnego skrótu tys. tak często widzimy dziwoląg tyś.? Przecież skrót polega na skracaniu
(nomen omen) wyrazu pełnego, a nie na dodawaniu elementów, których w nim nie
było. Słyszalne w wyrazie tysiąc ‘ś’ powstało za sprawą ‘i’ występującego po
‘s’, a nie litery ‘ś’.
Warto też pamiętać, że skróty takie, jak:
zł (złoty), m (metr), cm (centymetr), g (gram) piszemy bez kropki.
Tak jest przyjęte wbrew ogólnej
regule, o której innym razem. Natomiast g.
to skrót słowa godzina.
Co do złotego to wciąż można usłyszeć np. 900 złoty zamiast 900 złotych. Rzeczownik oznaczający naszą walutę odmienia się tak
jak inne. Niektórzy sprawiają wrażenie, jakby chcieli wyrazić większy szacunek dla waluty czy np. nazwiska poprzez nieodmienianie ich. Skutek jest
dokładnie odwrotny do zamierzonego, więc odradzamy (o nazwiskach jeszcze
będziemy pisać).
Dane liczbowe często podaje się w przybliżeniu.
Pamiętajmy zatem, że jest:
ok. trzech tysięcy (nie: ok. trzy tysiące),
ok. dwóch milionów (nie: ok. dwa miliony),
ok. pięciuset (nie: ok. pięćset).
Żaden przyimek, a około należy do tej kategorii, nie łączy się z mianownikiem. I znowu
wracamy do problemu odmiany.
Koniec z gramatyką i interpunkcją. Trochę o znaczeniach.
Niebywałą karierę zrobiło słowo ilość. Czytamy, że gdzieś pojawiła się duża ilość osób, że sprzedano małą
ilość książek, widziano pewną ilość
pojazdów itp. A powinno być odpowiednio: duża liczba osób (chociaż lepiej: wiele osób), mała liczba
książek (albo po prostu mało książek)
i pewna liczba pojazdów. Słowo ilość poprawnie użyte poprzedza
wyłącznie rzeczowniki niepoliczalne, czyli duża
ilość mąki, mała ilość mleka i pewna ilość
węgla są ok. Ale z pewnością mniej pretensjonalnie byłoby: dużo mąki,
mało mleka, trochę węgla.
Podobnie nadużywany jest rzeczownik cyfra. Spotykamy konstrukcje w stylu: wynik finansowy zamknął się dużą cyfrą
albo 3 miliardy ludzi to olbrzymia cyfra.
Chęć „zdywersyfikowania” używanych słów, choćby w celu uniknięcia powtórzeń,
jest silnym impulsem, ale w przypadku bardziej ścisłych pojęć lepiej z niej
zrezygnować. Cyfry to tylko znaki służące do zapisywania liczb. Ani nie jest
ich szczególnie dużo, ani nie są olbrzymie.
I wreszcie jakże często powtarzane zdanie: Nie ma innej alternatywy. Tymczasem
chodzi o to, że nie było innej możliwości, a więc w ogóle nie było alternatywy,
bo ta zakłada przecież jakieś dwie możliwości, z których mamy wybrać jedną.
Poprzednie artykuły cyklu:
Wstęp
1. Nie "zamisiowujmy" polszczyzny!
2. Nie zapominajmy o neutrum!
3. Nie bądźmy nadgorliwi!
4. Nie lekceważmy przecinka!
5. Nie szalejmy ze spacją i opuszczaniem „ogonków”!
6. Nie bójmy się pisać łącznie!
7. Nie ignorujmy języka ekonomii i matematyki! - (cz. 1)