Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy PO ukradła pieniądze z OFE?

Spór o Trybunał Konstytucyjny wywołał również dyskusję o "owocach" jego działania i zarówno Ci, co to „walczą” o demokrację, jak i Ci, którzy jedynie (aż) pragną nomokracji, odnosząc się do jego „dokonań” przypominają, że ten pozwolił był okraść nas na 150 mld złotych, zatwierdzając umorzenie obligacji Skarbu Państwa posiadanych przez OFE.

Czy PO ukradła pieniądze z OFE?
źródło: internet

Dla porządku przypomnę, że w szeregach obrońców przed tą rzekomą grabieżą zwarli się zarówno tzw. systemowcy, m.in. pp. Balcerowicz i Petru, jak i antysystemowcy, których wymieniać nie trzeba, bo nad losem pieniędzy z OFE pomstowali tak głośno, że echo tegoż słychać do dziś. 

Odrzucając jednak lamenty tych, którzy napędzani emocjami skutecznie ograniczającymi rozumowanie i zdrowy rozsądek rejtanowsko bronili „naszych” pieniędzy, zastanówmy się, czym de facto ta operacja była?

Każdy średnio wykształcony prawnik, czy ekonomista słusznie by zauważył, że umorzenie obligacji SP posiadanych przez OFE  było niczym innym, jak zmianą dłużnika, tzn. Skarb Państwa przejął był tę część zobowiązań w stosunku do klientów OFE, która odnosiła się do wartości obligacji, innymi słowy: stał się nowym dłużnikiem klientów OFE, w zamian (za przejęcie tego długu) umarzając swój dług wobec OFE, efektem czego teraz klienci OFE mają wierzytelność nie wobec OFE, a wobec Skarbu Państwa. Nikt więc nie został z niczego okradziony, bo wierzytelność jako taka istnieje dalej, a jedynie zmienił się dłużnik.

Proszę również zwrócić uwagę na to, że przed zmianą Skarb Państwa był de facto, nazwijmy go, dłużnikiem ultymatywnym, końcowym, rzeczywistym, więc można by powiedzieć, że zmiana ta sprowadzała się (co słusznie podnosiła PO) jedynie do wyeliminowania pośrednika, który notabene za to pośrednictwo pobierał był całkiem wysokie opłaty. Że de facto tych opłat tak namiętnie bronili pp. Balcerowicz i Petru, to się nie dziwię, ale że również ludzie Prawicy? Czyżby, tym razem, zaślepieni „antysystemowymi” emocjami odegrali rolę tzw. pożytecznych idiotów? 

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #
Komentarze 1 skomentuj »

W końcu ktoś z mocno prawej strony przyznał, że z kradzieżą to nie ma nic wspólnego, od siebie jeszcze dodam, że kto na tym skorzystał? nasze babcie i dziadkowie, którzy emerytury pobierają, bo w ZUS ie przecież nie ma kasy, tylko pieniądze są natychmiast przelewane na konta emerytów i rencistów.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.